Nic się nie dzieje. Od czasu mojego ostatniego wpisu nic się nie zmieniło ponieważ ekipa wyjechała. Nie, nie narzekam, wyjazd był planowany. Wracają już w przyszłym tygodniu i podobno biorą się ostro do pracy.
Bedą robili nam też łazienkę, jak się ostatecznie okazało!
Z łazienką było wiele różnych przygód!
Pierwszy pan majster, który do niej przyszedł zaśpiewał sobie taką kwotę za robociznę, że szybko zrezygnowaliśmy z jego usług. Przy okazji skrytykował wielkość łazienki, jej stan i nasz brak kompetencji itp. Nie omieszkałam mu wspomnieć, że łazienka jest PRZED remontem ;/ Cóż...
Kolejny pan, znajomy pan, bardzo miły, kulturalny, z wieloletnim doświadczeniem i ogólnym pojęciem o rozwiązywaniu wszystkich problemów był ideałem. Niestety zamawiając jego usługi w sierpniu oznajmił nam, że ma tyle roboty, że przyjdzie dopiero w październiku, właściewie po 15 października. Ok, luz mamym czas, poczekamy! W ubiegły piątek powiedział nam ze smutkiem, że nie wyrobi się ze wszyskimi swoimi pracami i żebyśmy sobie szukali innej ekipy! TARAM! Na pocieszenie powiedział T., że jakby miał zamieszkać z taką kobietą jak ja to byw ogóle remontu nie robił:) Słodkie, ale nie przybliża nas ani troszeczkę do własnego M.
Trzeci pan, czyli pan sąsiad. Młody, przeklinający siarczyście, który już jakiś czas temu zaoferował się, że gdybyśmy potrzebowali jego pomocy to mamy dać znać. No to chwila ta nadeszła. Po rozmowie z nim wiedziałam jedno: po 3 miesiącach remontu wiem o budowlance więcej niż ten pan:) Bardzo go lubię, będzie fajnym sąsiadem, ale strach mnie ogarnął gdy pan oznajmił, że nie bardzo wie jak zrobić tą wylewlę i jak schować rury pod sufitem. Cóż ... szybko został odwołany.
Pan czwarty, który był pretekstem do odwołania pana trzeciego to majster z wieloletnim doswiadczeniem, który robił remont w moim rodzinnym mieszkaniu. Starszy, bardzo dowcipny i niestety bardzo powolny. Wezwany był narazie tylko telefonicznie. W międzyczasie ... mój teść dodzwonił się do naszej ekipy od ścian. I okazało się, że wracają, że jasne, że nie ma problemu, że łazienkę i wszystko co jeszcze będziemy chcieli!
HURA!
Mam nadzieję, że nic już się nie zmieni! Śnieg sypie, tzreba wić gniazdko!!